środa, 25 marca 2015

Serum przeciwzmarszczkowe z fitohormonami na noc DIY.
Zmniejsza pory, stymujuje kolagen i fibroplasty. Przepis na lekkie serum domowej roboty.

serum przeciwzmarszczkowe fitohormony, domowe
Serum przeciwzmarszczkowe do twarzy przepis na domowej roboty serum DIY. Blog, recenzje, opinie, właściwości, dzialanie. Serum z fitohormonami dla skóry dojrzałej. Krem na zmarszczki z eksstraktem z soi. Jak zrobić krem do twarzy?

Lekkie nawilżająco-przeciwzmarszczkowe serum z fitohormonami sojowymi


Ekstrakt z soi, proteiny owsa, witaminy,kwas hialuronowy




Serum skomponowane tak, aby można było wykonac prosto i szybko. Bez podgrzewania, używania kilku pojemniczków do różnych faz.

Serum z przeznaczeniem dla cer dojrzałych, ale nie tylko. Rozświetla koloryt skóry, rewelacyjnie wygładza i nawilża. Bez dodatku konserwantów i typowych emulgatorów, substancją łączącą fazę olejową z wodną są włókna pomarańczy. Serum przechowujemy w lodówce, wykorzystujemy w ciągu 10-14 dni, ponieważ jest bez konserwantów.
Receptura na 10 ml serum starcza mi akurat na dwa tygodnie.

Proporcje dobrane z przeznaczeniem dla cer z zaskórnikami, skłonnościami do pryszczy. Ponieważ jest to serum, a nie maść czy krem, na wierzch nakładam 3 kropelki wybranego oleju (z czarnuszki, konopnego, malinowego zmacerowanego na bajkalinie - ale o tym przygotuję osobny wpis).

Jak działają skladniki serum:

Ekstrakt z soi

Zawiera izoflawony - roślinne zamienniki estrogenów. Działają szczególnie korzystnie na osoby z zaburzeniami hormonalnymi, również na panie w okresie menopauzy. Poprawia jędrność, ponieważ stymuluje produkcję kwasu hialuronowego oraz kolagenu z elastyną w skórze. Badania wskazują, że skóra może wyglądać o pięć lat młodziej po 3-miesięcznym stosowaniu ekstraktu. Izoflawony chronią przed wolnymi rodnikami - są silnymi przeciwutleniaczami. Działa również przeciwbakteryjne.

Hydrolizowane proteiny owsiane

Bardzo dobrze nawiżają, zawierają aminokwasy, sterole. Zmniejsza uczucie tłustości w emulsjach. Penetruje skórę, przenika przez jej warstwę rogową.

D-panthenol - witamina B5 75%

Działa na skórę leczniczo, stosowany jest w masciach aptecznych przeznaczonych dla skóry zranionej, poparzonej. Udowodniono, że prowitamina przenika bardzo głęboko wgłąb skóry przemieniając się w czystą witaminę b5. Jest humektantem, bardzo dobrze nawilża i uelastycznia skórę.

Olej z pachnotki Perilla

Regeneruje sprawia, że skóra jest bardziej elastyczna. Jako olej zapobiega odparowaniu wody z naskórka tworząc delikatną warstwę okluzyjną. Ma działanie przeciwzapalne i przeciwwirusowe, zabija bakterie Propionibacterium acnes odpowiedzialne za trądzik. Zawiera flawonoidy i antocyjaniny, zapobiega utlenianiu komórek i wytwarzaniu wolnych rodników. Zawiera duże ilości kwasów omega 3 i omega 6 - zapobiega czopowaniu porów, pomaga w ich zmniejszeniu. Mimo, że jest stosowany przeciw zaskórnikom i trądzikowi jest bardzo polecany dla cery suchej, szorstkiej, atopowej.


Serum przeciwzmarszczkowe z fitohormonami sojowymi jak zrobić krem do twarzy jak zrobić domowe serum domowej roboty tonik balsam maseczkę domowej roboty trądzik. Skóra trądzikowa podskórny zaskórniki rozszerzone pory w domu blog diy przepis proporcje niezmydlalna frakcja sojowa półprodukty kosmetyczne ekstrakt z soi krem na dzień krem przeciwzmarszczkowy z fitohormonami DNA
serum z fitohormonami, przeciwzmarszczkowe
Nawilżające skuteczne domowe serum na zmarszczki przebarwienia przeciwzmarszczkowe domowej roboty Jak zrobić krem do twarzy w domu, domowym sposobem DIY? Serum przeciwzmarszczkowe do twarzy przepis na domowej roboty serum DIY. Serum z fitohormonami dla skóry dojrzałej. Krem na zmarszczki z eksstraktem z soi. Blog, recenzje, opinie, właściwości, działanie. Jak zrobić krem do twarzy?



Receptura dla skóry tłustej, trądzikowej

SkładnikWaga [g]Zawartość
procentowa [%]
Niezmydlalna frakcja oleju sojowego0,99 %
Olej z pachnotki0,55 %
Włókna pomarańczy0,151,5 %
Owies hydrolizowany0,22 %
Ekstrakt z soi0,22 %
Witamina B50,55 %
Kwas mlekowy0,22 %
Kwas hialuronowy 4%0,77 %
Woda6,6566,5 %




Receptura dla skóry suchej

SkładnikWaga [g]Zawartość
procentowa [%]
Niezmydlalna frakcja oleju sojowego1,818 %
Olej z pachnotki1,212 %
Włókna pomarańczy0,151,5 %
Owies hydrolizowany0,22 %
Ekstrakt z soi0,22 %
Witamina B50,55 %
Kwas mlekowy0,22 %
Kwas hialuronowy 4%0,77 %
Woda5,0550,5 %


Składniki zaznaczone na pomarańczowo to skladniki fazy olejowej, dodajemy je najpierw. Potem, po dodaniu włókien pomarańczy, odczekujemy ok. 1 minutę, aż włókna obniżą napięcie powierzchniowe olejów. Dobrze widać to na filmiku poniżej. Nie zmieniając pojemnika możemy podejść do dodawania składników fazy wodnej bezpośrednio do sporządzonej wcześniej fazy olejowej. Nie ma już znaczenia kolejność dodawanych produktów. Mieszamy i gotowe.

Dobrze się zaopatrzyć w papierki lakmusowe.Emulsja dla zapewnienia stabilności składników powinna mieć pH w granicach 4,5-5,5. Regulować pH można kwasem mlekowym (obniża pH), mleczanem sodu lub sodą oczyszczoną (zwiększają pH). Dla podwyższenia pH polecam jednak mleczan sodu, choć sody też się używa.




Najskuteczniejsze serum na zmarszczki domowej roboty zmniejszający pory. Bardzo dobrze nawilża i wygładza skórę. Jak zrobić krem, serum homemade. Krem do twarzy przeciwzmarszczkowy z fitohormonami na zmarszczki, odmładzający. Serum. Anti-age serum DIY. Serum, krem przeciwtrądzikowy, na trądzik na noc do skóry tłustej. Antyoksydacyjny krem nawilżający. Opinie, recenzje, działanie. Blog. Jak wygładzić zmarszczki.
 
 
Krem zmniejszający rozszerzone pory i wygładzający zmarszczki. Odmładzające serum domowej roboty. Jak zrobić krem do twarzy trądzik podskórny lekki jak zrobić serum tonik balsam maseczkę domowej roboty w domu blog diy przepis proporcje anti-age włókna pomarańczy bez emulgatora na zimno bez podgrzewania mleczan sodu w kosmetyce działanie na skórę efekty półprodukty kosmetyczne ekstrakt z soi krem na dzień krem przeciwzmarszczkowy z fitohormonami dna pod skórny bezolejowa formuła





Jak zrobić krem, serum DIY. Blog. homemade. Krem do twarzy przeciwzmarszczkowy z fitohormonami na zmarszczki, odmładzający. Serum. Anti-age serum DIY. Serum, krem przeciwtrądzikowy, na trądzik na noc do skóry tłustej. Antyoksydacyjny krem nawilżający. Opinie, recenzje, działanie. Blog. Jak wygładzić zmarszczki.
Krem z fitohormonami przepis diy


Nie wyrażam zgody na kopiowanie i rozpowszechnianie zawartości publikacji mojego autorstwa (tekstu, zdjęć oraz filmów) bez mojej pisemnej zgody

Jak zrobić krem do twarzy na zimno bez podgrzewania na dzień na włóknach pomarańczy bez emulgatora na noc trądzik podskórny przebarwienia zmarszczki skóra tłusta świecenie skory faza wodna faza olejowa oleje roślinne blog ekstrakt z zielonej herbaty zrób sobie krem domowej roboty w domu blog diy przepis proporcje anti-age mleczan sodu w kosmetyce działanie na skórę efekty półprodukty kosmetyczne ekstrakt z soi krem na dzień krem przeciwzmarszczkowy z fitohormonami dna

 Krem pod makijaż trądzik blog

DIY Lekki krem doskonale nawilżający, dla skóry trądzikowej


Zero zapychaczy, konserwantów, substancji mutagennych i rakotwórczych




Flavo C Auriga serum z witaminą

Serum z witaminą C




Receptuta na 15% serum antyoksydacyjne, ulepszone



Witamina C w kosmetyce efekty
witamina C efekty działanie na skórę kwas L-askorbinowy lewoskrętna przepis serum blog recepetura krem do twarzy przeciwtrądzikowy trądzik podskórny pryszcze wulkany połprodukty kosmetyczne

Ciekawe fakty poparte badaniami naukowymi na temat kwasu askorbinowego:

Wyniki badań nad Witaminą C Weryfikujmy to, co znajdziemy w internecie. Prawdą jest to, co jest poparte badaniami.


25 komentarzy:

  1. Podziwiam takie osoby jak Ty, umiejące same sobie zmieszać jakieś dobro na twarz. Mi brakuje wiedzy i przede wszystkim cierpliwości.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zmusiły mnie do tego problemy z nawracającymi wulkanami i powiem Ci jedno: dopiero po zawzięciu się na kosmetyki samorobione problem przeszedł, choć leczyłam się wcześniej hormonami. Nie przejmuj się jeśli nie masz cierpliwości do kręcenia kosmetyków o dłuższych składach - zmaścimy Ci coś łatwego do zrobienia, powiedzmy coś trzyskładnikowego, buteleczkę już masz :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem pod wrażeniem. Wszystko pięknie opisane, udzielone wszelkie informacje i ta pasja tworzenia własnych kosmetyków . :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mozna czyms zastapi owies hydrolizowany? Np. ekstraktem z winoogron lub zielonej herbaty?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak możesz tutaj podmienić ekstrakt, choć wtedy serum będzie miało trochę inne działanie. Owies hydrolizowany uchodzi za delikatny "naturalny ko-emulgator" emulsje trochę lepiej na nim wychodzą, ale ma nieprzyjemny zapach. Ale możesz podmienić ekstrakt np. na ekstrakt z winogron.

      Usuń
  5. A jak silne jest to serum? Chodzi mi o to, czy stosować je na te widoczne zmarszczki, czy jako zapobieganie?

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakie Ph powinno mieć serum, czy wyjdzie odpowiednie bez regulowania?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Karolino, pH może się znajdować w przedziale nawet już od 4,5 do 6, jest więc dość szerokie. Prawdopodobnie wyjdzie samo z siebie.

      Usuń
  7. Czy mogę zamienić kwas mlekowy na coś innego?
    Z kwasów które mam to laktobionowy, alfaliponowy, glukonolakton i chyba to tyle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, możesz dodać glukonolaktanu 1 do 2% i ustalić końcowe pH na poziomie ok. 4,5 do 5, wtedy glukonolakton będzie pełnił funkcję wspomagającą konserwowanie. Tylko glukonolakton obniża pH z czasem, więc musialabyś mierzyć pH dopiero po kilku godzinach. Kwas mmlekowy tu występuje głównie w funkcji obniżenia pH, choć też jako promotor przejścia. Możesz go pominąć, jeśli pH wyszło by Ci w granicach 4,5 do 6, albo dodać zamiast niego malutka szczyptę kwasu cytrynowego. Taka szczypteczka dodana na oko , waga pewnie i tak takiej ilości nie pomierzy. Kwasek cytrynowy jest silniejszym kwasem, więc uważaj, żeby pH nie obniżyć za bardzo, wystarczy go troszkę.

      Usuń
  8. Na jakim poziomie powinno byc ph ???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak npisalam powyżej przed chwilą Karolinie pH może się znajdować w przedziale nawet już od 4,5 do 6 i jest dość szerokie. Prawdopodobnie wyjdzie samo z siebie. Przepraszam za późną odpowiedź.

      Usuń
  9. Witaj. Posiadam tylko żele hialuronowy 1 i 3%, czy można któregoś z nich dodać? Z góry dziękuję za odpowiedź

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj. Tak, możesz dodać te kwasy, ale wtedy zmieni się ilość wody, jaką powinnaś użyć.

      Przepis dla cery tłustej (tabelka pierwsza):
      Jeśli użyjesz żelu 1% to powinnaś dodać 2,8 grama tego żelu i 4,55 grama wody (zamiast 6,65).
      Jeśli użyjesz żelu 3% to powinnaś dodać 0,93 grama tego żelu i 6,42 grama wody (zamiast 6,65).

      Przepis dla cery suchej:
      Jeśli użyjesz żelu 1% to powinnaś dodać 2,8 grama tego żelu i 2,95 grama wody (zamiast 5,05).
      Jeśli użyjesz żelu 3% to powinnaś dodać 0,93 grama tego żelu i 4,82 grama wody (zamiast 5,05).

      Film robiłam dawno i widzę, że w momencie 1:59 filmu dość pobieżnie napisałam, żeby dodać owies, wodę i ekstrakt z soi. W praktyce najlepiej jest rozrobić (nawet w osobnym kubku) soję i owies w wodzie, a potem dodać do olejów, dzięki temu łatwiej będzie rozmieszać grudki. Na końcu dobrze jest użyć spieniacza do mleka do rozmieszania serum. Jeśli przeszkadza Ci to, że trzeba będzie serum wstrząsać przed użyciem (bo włókna pomarańczy są słabym emulgatorem, serum po czasie się będzie rozdzielać i trzeba będzie wstrząsnąć przed użyciem, nie oznacza to że serum się psuje) to możesz dodać odrobinkę malutką gumy ksantanowej. Wystarczy ilość jak 2 ziarenka cukru, naprawdę niewiele. Dzięki temu serum dłużej utrzyma konsystencję emulsji.

      Usuń
  10. Bardzo dziękuję:) zabieram się za pracę:)

    OdpowiedzUsuń
  11. czy moje frakcje oleju sojowego zamienic na lecetyne sojowa? i kwas hiaulronowy czym moglabym zastapic? pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz dodać lecytynę, ale to jednak nie będzie to samo. Możesz dodać 2% lecytyny, ale udział tłuszczy mógłby być dla Ciebie zbyt niski, jeśli miałabyś twarz mieszaną czy suchą. Wtedy lepiej byłoby zwiększyć ilość oleju w przepisie. Jeśli nie masz kwasu hialuronowego to możesz dodać zamiast niego wody, a jeśli chcesz żeby nie stracił na nawilżaniu skóry, to dodaj 3% betainy.

      Usuń
  12. Cześć
    Twój blog-rewelacja ;) podchodzisz do tematów niesamowicie wyczerpująco, a każdy post zgłębia i otwiera nowe obszary mojej wiedzy.
    Zastanawiam się czy data ważności półproduktów kosmetycznych jest tak samo płynna jak w przypadku produktów spożywczych, podobno tydzień po upływie daty ważności np. hummusu w słoiku nie wyskoczy nam trzecie oko ani ogon... a zjedzenie pomarszczonej marchewki nie skończy się rewolucją żołądkową. Czy myślisz, że daty podane na opakowaniach to orientacyjny okres przydatności? Zdrowy rozsądek podpowiada odpowiedz:), ale, zastanawiam się, pytam tak z ciekawości :)
    Wiadomo, potrzeba matką wynalazku, zatem Twoje przepisy pojawiają się zapewne wraz z zapotrzebowaniem skóry na odpowiednie substancje i pielęgnację, ale jak Ty to robisz :) Dlaczego akurat takie połączenia składników, dobierasz je niesamowicie przemyślanie, nie ma tu chaosu... czy to kwestia wiedzy (?):)- i to byłaby prosta odpowiedz ;), moje próby tworzenia własnych przepisów, kończą się ubogimi składami:) Czy korzystasz z jakiejś Wielkiej Tajemnej Bazy Tworzenia Kosmetyków ?:D:D
    I przyziemnie: czy opcja żel aloesowy + ekstrakt w odpowiednim stężeniu, może pełnić rolę serum, widziałam gdzieś wersję z żelem hialuronowym, czy ten aloesowy da radę ?:)
    Pozdrawiam, Alicja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj przepraszam, że tak późno odpisuję. Dziękuję serdecznie :)
      Jeśli chodzi o datę przydatności do użycia to wiadomo, większość będzie grzmieć że trzeba od razu wyrzucić. A tak naprawdę proces terminowania się produktów (kosmetycznych też) jest procesem postępującym i rozmytym, bardzo zależy od sposobu przechowywania i moim zdaniem, jeśli surowiec ma normalny wygląd, zapach a jeśli jeszcze był przechowywany w lodówce to nie ma powodu go od razu dzień po dacie ważności wyrzucać, bo granica przydatności nie jest tak wyraźną granicą. Jeśli coś terminuje się 15 marca, to tak naprawdę różnica między 14. a 16. marca jest mało wyraźna. Ktoś kiedyś wykonał test na kilku próbkach, w określonych "normalnych" warunkach. Na pewno różne próbki miały różne terminy przydatności, wtedy bierze się termin z próbki, która wytrzymała najkrócej. Tym bardziej, że ogólna zasada jest taka, że psucie surowca przechowywanego w temperaturze o 10 stopni C wyższej postępuje około dwa razy szybciej. I w drugą stronę: obniżenie tej temperatury może wydłużyć okres trwałości.
      Ale ważne jest to, jaki półprodukt to jest. Jeśli jest to proszek, jak niacynamid to te surowce zazwyczaj mogą być użyte chwilę po dacie ważności, natomiast płynne ekstrakty mogą się psuć szybciej, nie wiadomo czy układ konserwacyjny jeszcze działa, dlatego z płynami, wodnymi ekstraktami i surowcami konserwowanymi itd nie ryzykuję z używaniem czegoś po dacie i tutaj radzę Ci ostrożność. W przypadku proszków jest prościej, one się tak nie psują i nie tracą tak szybko swojej aktywności. A jeśli jest mi szkoda coś wyrzucić, to robię jakąś mieszankę do włosów, jeśli da się z tego coś zrobić.
      Czasem, jeśli nie jesteś pewna jak składniki współpracują ze sobą to lepiej zrobić jakiś prosty skład niż wrzucić wszystko do jednego worka, więc taka ostrożność jest dobra. Nie, nie mam jakiego almanachu kosmetycznego, nie istnieje chyba coś takiego w jednym miejscu, a dobrze by było. Nie opieram się też na jednej "szkole", jednej literaturze. Bardzo dużo czytam i wyszukuję informacji w badaniach, patentach, po recepturze aptecznej, kosmetycznej, wszędzie gdzie się uda. Większość książek z receptur kosmetycznych skupia się głównie na stabilności preparatów, ale tej kosnserwacyjnej czy emulsyjnej (czy krem się nie rozwarstwi), mało jest wytycznych wprost i konkretnie co z czym łączyć. Szperania jest czasami dużo, bo to wszystko nie jest w jednym miejscu i trzeba to później sklecić w spójną całość i wysnuć konkretne wnioski czy są podstawy sądzić że substancje mogłyby się gryźć. Poza tym pomaga taka ogólna trochę wiedza, jestem po inżynierii technologii materiałów i choć to inna dziedzina niż kosmetyczna to stąd trochę najbardziej podstawowej wiedzy przydało mi się w tworzeniu kosmetyków.
      Żel aloesowy generalnie możesz połączyć z ekstraktem, ale zwróć uwagę na to jaki żel to jest. Te kupowane żele w butelkach są najczęściej konserwowane sorbinianem potasu i/lub kwasem benzoesowym, a żeby móc je tymi konserwantami potraktować to producenci obniżają pH kwaskiem cytrynowym. A co za tym idzie żel ma niskie pH, kiedyś mierzyłam to o ile sobie przypominam coś chyba ok. 4. Jeśli ekstrakt nie wymaga wyższego pH do zachowania stabilności, to możesz połączyć ekstrakt z żelem.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Witaj przepraszam, że tak późno odpisuję. Dziękuję serdecznie :)
      Jeśli chodzi o datę przydatności do użycia to wiadomo, większość będzie grzmieć że trzeba od razu wyrzucić. A tak naprawdę proces terminowania się produktów (kosmetycznych też) jest procesem postępującym i rozmytym, bardzo zależy od sposobu przechowywania i moim zdaniem, jeśli surowiec ma normalny wygląd, zapach a jeśli jeszcze był przechowywany w lodówce to nie ma powodu go od razu dzień po dacie ważności wyrzucać, bo granica przydatności nie jest tak wyraźną granicą. Jeśli coś terminuje się 15 marca, to tak naprawdę różnica między 14. a 16. marca jest mało wyraźna. Ktoś kiedyś wykonał test na kilku próbkach, w określonych "normalnych" warunkach. Na pewno różne próbki miały różne terminy przydatności, wtedy bierze się termin z próbki, która wytrzymała najkrócej. Tym bardziej, że ogólna zasada jest taka, że psucie surowca przechowywanego w temperaturze o 10 stopni C wyższej postępuje około dwa razy szybciej. I w drugą stronę: obniżenie tej temperatury może wydłużyć okres trwałości.
      Ale ważne jest to, jaki półprodukt to jest. Jeśli jest to proszek, jak niacynamid to te surowce zazwyczaj mogą być użyte chwilę po dacie ważności, natomiast płynne ekstrakty mogą się psuć szybciej, nie wiadomo czy układ konserwacyjny jeszcze działa, dlatego z płynami, wodnymi ekstraktami i surowcami konserwowanymi itd nie ryzykuję z używaniem czegoś po dacie i tutaj radzę Ci ostrożność. W przypadku proszków jest prościej, one się tak nie psują i nie tracą tak szybko swojej aktywności. A jeśli jest mi szkoda coś wyrzucić, to robię jakąś mieszankę do włosów, jeśli da się z tego coś zrobić.
      Czasem, jeśli nie jesteś pewna jak składniki współpracują ze sobą to lepiej zrobić jakiś prosty skład niż wrzucić wszystko do jednego worka, więc taka ostrożność jest dobra. Nie, nie mam jakiego almanachu kosmetycznego, nie istnieje chyba coś takiego w jednym miejscu, a dobrze by było. Nie opieram się też na jednej "szkole", jednej literaturze. Bardzo dużo czytam i wyszukuję informacji w badaniach, patentach, po recepturze aptecznej, kosmetycznej, wszędzie gdzie się uda. Większość książek z receptur kosmetycznych skupia się głównie na stabilności preparatów, ale tej kosnserwacyjnej czy emulsyjnej (czy krem się nie rozwarstwi), mało jest wytycznych wprost i konkretnie co z czym łączyć. Szperania jest czasami dużo, bo to wszystko nie jest w jednym miejscu i trzeba to później sklecić w spójną całość i wysnuć konkretne wnioski czy są podstawy sądzić że substancje mogłyby się gryźć. Poza tym pomaga taka ogólna trochę wiedza, jestem po inżynierii technologii materiałów i choć to inna dziedzina niż kosmetyczna to stąd trochę najbardziej podstawowej wiedzy przydało mi się w tworzeniu kosmetyków.
      Żel aloesowy generalnie możesz połączyć z ekstraktem, ale zwróć uwagę na to jaki żel to jest. Te kupowane żele w butelkach są najczęściej konserwowane sorbinianem potasu i/lub kwasem benzoesowym, a żeby móc je tymi konserwantami potraktować to producenci obniżają pH kwaskiem cytrynowym. A co za tym idzie żel ma niskie pH, kiedyś mierzyłam to o ile sobie przypominam coś chyba ok. 4. Jeśli ekstrakt nie wymaga wyższego pH do zachowania stabilności, to możesz połączyć ekstrakt z żelem.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
    3. Niesamowicie wciągnął mnie Twój blog, to mistrzostwo jedyne w swoim rodzaju, pomimo tego, że korzystasz przecież z wiedzy ogólnodostępnej (kto chce i wie gdzie szukać), niezwykłym jest dla mnie fakt, że nieliczni prowadzący blogi tzw urodowe, starający się tworzyć kosmetyki, umieszczają tak przemyślane, dogłębne analizy, a posługują się jedynie urywkami, ogólnikami, ułamkami tego co tutaj przedstawiasz, nie mogę wyjść z podziwu i nie wiem jak to ubrać w słowa... jesteś genialna :* Przekazałam adres Twojego bloga komu tylko mogłam, dodając informację "Er, wywróciła moje życie do góry nogami, istotę tworzenia kosmetyków, uświadomiła czym jest przemyślana pielęgnacja"- nie żartuje:) tak właśnie mówię :D:D i co ciekawe, znajome, po pierwszych uwagach " okej, przeczytam w domu, bo długie... wracają i pytają od czego ja właściwie zaczęłam, od którego kosmetyku :) ... i właśnie, hmm, czytam Twojego bloga CODZIENNIE, i chłonę. :) Z jednej strony, posty są szalenie interesujące, ale komentarze dostarczają na prawdę sporo dodatkowej wiedzy.

      Nie zastanawiałaś się może, aby dodać taką zakładkę/podstronę/sekcję, z alternatywami przepisów dodawanymi w komentarzach? Żeby to wszystko zebrać, bo nie sposób przebrnąć przez ten gąszcz informacji:)
      I przycisk "szukaj" byłby przydatny:):)

      Zainspirowana Twoimi przepisami czekam właśnie na zamówienie z półproduktami :) i NA PEWNO będę Cię chciała poprosić o rady w trakcie tworzenia. Pisałaś gdzieś, że starasz się urozmaicać co jakiś czas swoje receptury, aby rozpieszczać skórę;), czy mogłabyś te alternatywy pod postami z konkretnymi mazidłami dodać? :)

      Ktoś też pytał Ciebie czy mogłabyś przedstawić swoją pielęgnację, nie wiem czy taki post już powstał, a ja go ciągle pomijam, ale uważam to za świetny pomysł. Taki mini poradnik :D

      Szukałam wczoraj informacji o ekstrakcie z soi, znalazłam jedną stronkę, przeczytałam przepis, zajęło mi to jakieś 2 minuty, i pomyślałam ... "coś jest nie tak" i włączyłam Twój blog :D
      Alicja :*

      Usuń
  13. Witaj.Jakim olejem można zastąpić olej z pachnotki?

    OdpowiedzUsuń
  14. dzień dobry
    zastanawiam się nad tym ekstraktem z soi, słyszałam ogólnie dwa stanowiska na temat soi, pierwsze że działa pozytywnie na organizm ze względu na obecność fitohormonów, drugie- negatywnie, np. podwyższa możliwość zachorowania na raka... są to skrajnie dwie opinie, i domyślam się że obie strony mają swoje racje, nie mniej zastanawiam się jaki wpływ na skórę ma ekstrakt

    OdpowiedzUsuń