niedziela, 20 listopada 2016

Przepis na domowy tonik do twarzy z kwasem szikimowym

kwas szikimowy tonik działanie

Tonik z kwasem szikimowym 

Złuszczająco - oczyszczający tonik na trądzik i przebarwienia




Tonik z kwasem szikimowym przeznaczony jest dla cery zanieczyszczonej, trądzikowej i z przebarwieniami. Może być stosowany przez osoby młode, nastoletnie i dojrzałe, ale nie dzieci. Kwas szikimowy delikatnie (w porównaniu do innych kwasów AHA) złuszcza naskórek, dlatego cera jest świeższa, bardziej oczyszczona i ma ładniejszy koloryt.

Ma poza tym bardzo dobre działanie bakteriobójcze, w tym wobec P. acnes - bakterii odpowiedzialnej za najpowszechniejsze typy trądziku. Kwas szikimowy działa antybakteryjnie również na gronkowca złocistego, dlatego dobrze sprawdzi się do przemywania miejsc, które często ulegają zakażeniom gronkowcem, czyli:
- zapalne krosty na twarzy męskiej w okolicach brody (typowy objaw po goleniu)
- zapalenie mieszków włosowych po depilacji nóg i bikini

Poniżej przypomnienie jednego z wykresów z poprzedniego wpisu, pokazujący, że kwas szikimowy w stężeniu już poniżej <1% zabija bakterie gram-dodatnie poprzez uszkodzenie błony komórkowej, co dobrze widać poniżej:

tonik kwas szikimowy właściwości


Tonik z kwasem szikimowym - najprostszy przepis

Wersja minimalistyczna, 30g



SkładnikW gramach Procentowo
Woda destylowana28,595%
Kwas szikimowy 1,5 5%


Tonik jest bardzo prosto zrobić. Należy:

Krok 1. Dodać wodę.
Krok 2. Dodać kwas szikimowy.
Wymieszać. Gotowe.

Tonik można wykonać bez konserwantu, należy wtedy wykorzystać go w ciągu do 2 tygodni przechowując w lodówce. Z konserwantem tonik można używać do ok. 6 miesięcy.

Reszta uwag niżej.


kwas szikimowy tonik przepis diy

Tonik z kwasem szikimowym - wersja z filmu

Wzbogacona o kwas laktobionowy, 30g


SkładnikW gramach Procentowo
Woda destylowana26,488%
Kwas szikimowy 1,5 5%
Kwas laktobionowy 1,2 4%
Mleczan sodu 0,75 2,5%
Konserwant (opcjonalnie) 0,15 0,5%


Jak zrobić krok po kroku:

Krok 1. Dodać wodę.
Krok 2. Dodać kwas szikimowy + kwas laktobionowy + konserwant
Krok 3. Można pozostawić taki tonik, wtedy pH będzie wynosić ok. 2,7.
Można podnieść pH mleczanem sodu, żeby otrzymać tonik o pH ok. 3,7.
Gotowe.


Wersja została wzbogacona o kwas laktobionowy. Mimo, że kwas szikimowy działa wielokierunkowo, to nie nawilża skóry  - wykres pokazujący stopień nawilżenia skóry po użyciu kwasu szikimowego pokazałam w poprzednim wpisie: Działanie kwasu szikimowego. Kwas wygładza skórę, rozjaśnia przebarwienia niewiele słabiej od arbutyny, zabija bakterie będące przyczyną trądziku, ale nie nawilża skóry. Może to i lepiej. Bo jeśli coś jest do wszystkiego, to znaczy, że jest do niczego :)

Żeby zrekompensować brak nawilżenia w przepisie znajduje się kwas laktobionowy.
Jest to kwas PHA, niedrażniący, za to o bardzo dobrych właściwościach nawilżających. Ma zdolność pogrubiania skóry na poziomie podobnym do kwasów AHA - a nie działa podrażniająco. Poza tym w polączeniu z kwasem szikimowym może zwiększyć działanie wyrównujące koloryt skóry, a tym samym minimalizować powstawanie przebarwień potrądzikowych. O kwasie laktobionowym pisałam tutaj.

Ilość 4% kwasu laktobionowego jest optymalna. Cery suche mogą zwiększyć udział kwasu laktobionowego nawet do 10% - bardziej nawilży skórę, ale przy wyższych stężeniach jak 8-10% może już być odczuwalne niekiedy lekkie lepienie kosmetyku (przechodzi po ok. 5-15 minutach).

kwas szikimowy tonik przepis diy




Uwagi do wykonania obu toników (wersji prostej i wzbogaconej)


kwas szikimowy na przebarwienia  1. pH toniku

Kwas szikimowy dobrze normuje złuszczanie skóry i jest przy tym łagodniejszy niż wiele innych kwasów - rzadziej powoduje podrażnienia. Sam kwas w stężeniu 5% nie będzie podrażniał normalnej skóry, ale podrażniająco na wrażliwsze cery może działać nie tyle sam kwas szikimowy, co niskie pH kosmetyku. Dlatego jeśli cera nie lubi niskiego pH wtedy można podnieść je mleczanem sodu. Zamiast mleczanu sodu można użyć szczypty kuchennej sody oczyszczonej.

Jeśli stosujesz równolegle inne kosmetyki takie jak:
serum z witaminą C (kwasem askorbinowym)
tonik z glukonolaktonem

lub inne bardzo kwasowe kosmetyki, wtedy warto co jakiś czas dać skórze przerwę od niskiego pH. Można wtedy podnieść pH toniku z kwasem szikimowym do pH jak w filmie: 3,7.  Ale trzeba mieć na uwadze, że im bardziej podnosimy pH tym zmniejszać się będzie biodostępność kwasu (będzie słabiej penetrował skórę, więc i słabiej działał). Żeby kwas szikimowy dobrze penetrował skórę należy ustalić pH nie wyższe jak 4,5 przy czym im niższe pH tym lepsza biodostępność. Jeśli nie używasz w pielęgnacji innych kwaśnych kosmetyków i nie masz wrażliwej cery - można nie dodawać mleczanu i pozostawić oryginalne pH.

Kolor papierka przed dodaniem mleczanu


kwas szikimowy tonik przepis diy
Kolor papierka po podniesieniu pH


kwas szikimowy w kosmetyce 2. Wersja bez konserwantu.

Tonik może być wykonany bez konserwantu, jeśli będzie dość szybko zużyty.
Na naszą korzyść mają wpływ dwa czynniki:

  • W toniku znajduje się kwas szikimowy, a więc składnik o działaniu antybakteryjnym. Oznacza to, że blokuje rozwój bakterii nie tylko na skórze ale i ogranicza ich rozwój w kosmetyku.

  • pH kosmetyku ma kluczowy wpływ na to, jak rozwijają się w nim bakterie. W naszym toniku pH jest niskie. Tak kwaśne pH sprawia, że środowisko
    do rozwoju wielu typów bakterii jest: skrajnie niesprzyjające,
    a do rozwoju grzybów:  niesprzyjające.

  • Najlepsze pH dla wzrostu wielu szczepów bakterii to pH między 5.5 a 8.5 - nasze jest o wiele niższe. Natomiast grzyby rozwijają się najłatwiej w pH 4-6, ale mogą wzrastać po czasie w trochę szerszym pH 3-10.
Wobec tego, że formuła kosmetyku jest raczej niesprzyjająca rozwojom większości mikroorganizmów można wykonać tonik bez konserwantów, ale należy go zużyć do 2 tygodni i trzymać najlepiej w lodowce.


kwas szikimowy w kosmetyce 3. Wersja z konserwantem.

Jeśli chcemy wykonać tonik na dłuższy czas wtedy należy dodać konserwant. Można użyć tutaj:

  • sorbinian potasu - ma bardzo dobre działanie przeciwgrzybczne i używa się go właśnie w niskim pH. Jeden z najbezpieczniejszych konserwantów w kosmetyce i żywności. Jeśli użyjemy sorbinianu potasu do zakonserwowania toniku wtedy nie należy wykonywać toniku w opakowaniu z tworzywa sztucznego PET i  PP, bo mogą z upływem czasu zmniejszać aktywność konserwującą. Najlepszym opakowaniem jest szklana butelka.

  • phenoksyethanol - ma szersze działanie przeciwbakteryjne, ale słabsze przeciwgrzybiczne niż sorbinian. Nadaje się do wersji o podwyższonym pH, bo phenoksyetanol traci działanie konserwujące w pH poniżej 3.

Jeśli zdecydujesz się na wersję z konserwantem to należy dodać 0,15 do 0,2 grama (ok.0,6-0,7%). Kosmetyk z konserwantem można przechowywać ok. 6 miesięcy.

Wszystkie domowe kosmetyki muszą być wykonane w higienicznych warunkach - wszystkie kubki, opakowania, szpatułki muszą być odkażone spirytusem. Szklane pojemniki mogą być wygotowane w gorącej wodzie.

kwas szikimowy działanie4. Jak nakładać.

Tonik można nakładać za pomocą wacika. Ale, że tonik nie służy do zmywania makijażu a jest stosowany w konkretnym celu - to można go nakładać jak serum, czyli bez wacika, ale za pomocą dłoni bezpośrednio na skórę. Tonik trzeba wstrząsnąć przed użyciem, może się z czasem robić malutki osad na dnie. W stężeniu do 3,5% małego osadu nie powinno być, powyżej - może odrobina osiadać, ale nie ma to wpływu na działanie kosmetyku. Wystarczy raz wstrząsnąć.

Tonik może być stosowany na noc i na dzień. Tonik ma za zadanie oczyszczać skórę, lekko złuszczać i działać antybakteryjnie, jego celem nie jest nawilżenie, dlatego na tonik należy tak jak zawsze nałożyć krem, serum lub olej rośłinny (aby utrzymac nawilżenie skóry). Przed nałożeniem innego kosmetyku na wierzch należy odczekać około 30 minut aż tonik wchłonie w skórę, a pH skóry się unormuje.

Podczas stosowania toniku należy używać kremu z filtrem SPF -  jak zawsze wtedy, gdy stosuje się wszelkie kosmetyki z kwasami AHA.

Przepis diy tonik kwas szikimowy



1. Powiązane:


2. Przepisy na inne domowe toniki do twarzy




Nie wyrażam zgody na kopiowanie i rozpowszechnianie zawartości publikacji mojego autorstwa (tekstu, zdjęć oraz filmów) bez mojej zgody 

Słowa kluczowe: Przepis na tonik szikimowy, działanie i właściwości kwasu szikimowego, tonik z kwasami AHA, kwasy na twarz,  szikimowy w kosmetyce na przebarwienia i trądzik

81 komentarzy:

  1. !!! Uwielbiam Twoje przepisy! :))))
    Pytanie - czy zamiast kwasu laktobionowego mogę użyć glukonolaktonu? Jeśli tak, to czy w takiej samej ilości?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Tak, możesz użyć glukonolatonu z tym, że on nie nawilża skóry tak, jak kwas laktobionowy. Ale wspomoże kwas szikimowy w wygładzeniu i oczyszczniu. Możesz dodać tutaj 2-5% glukonolaktonu.

      Usuń
  2. Bardzo dziękuję za odpowiedź, to chyba jednak dokupię k. laktobionowy :) i jeszcze jedno małe pytanie - czy mogę to zagęścić gumą ksantanową bo wolę takie lekko zagęszczone konsystencje (nie przeciekają mi tak przez palce)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, możesz zagęścić gumą ksantanową. Zagęszczenie gumą ksantanową kosmetyku z antyoksydantami może nawet wspomóc ich stabilność - mogą utleniać się w kosmetyku odrobinę wolniej. Możesz też zrobić tonik z dodatkiem kwasu hialuronowego, ale wtedy lepiej nie schodzić poniżej pH 3.

      Usuń
    2. Super :)))) Dzięki! Co do pH w zakresie tych niskich to faktycznie wolę wyższe niż niższe bo mnie szczypie.
      Czy pokusiłabyś się o notkę o kolagenie? Są bardzo sprzeczne informacje w sieci co do działania i nie bardzo wiem w co wierzyć.

      Usuń
    3. Może kiedyś o nim napiszę, a co Cię tak nurtuje-czy zwiększa produkcję kolagenu, o to chodzi?

      Usuń
    4. Czy w ogóle jakoś działa pozytywnie na skórę i jak (bardzo doceniam, że tłumaczysz co jak działa). Gdzieś kiedyś się nadziałam na opinię, że w ogóle nie przenika w głąb skóry itp.

      Usuń
    5. Nie przenika bo ma zbyt dużą cząsteczkę. Cóż Azjatycki Cukier zachwala kolagen ponad niebiosa i w kremach i suplementowany. Kolagen w kremie nie jest taki "oblepiający" jak parafina, niby nie aż tak komedogenny, jest taką żelową, okluzyjną zamienniczką parafiny.

      Ten suplementowany kolagen by się wchłaniał z jelit, musi mieć jakąś tam ustaloną wielkość cząsteczki (daltonów chyba). Nie wiem na ile te wszystkie badania są wiarygodne. To, że jest coś na pubmedzie albo gdziekolwiek nie oznacza, że jest wiarygodne. Też nie ma sensu demonizować tego kolagenu. Są widea na temat bone broth w paleo społeczności na youtube, że niby te wszystkie dobroczynne składniki ze szpiku i kości po tym wygotowanym rosole niby są świetne dla naszej skóry ect. a raw weganie już drą jadaczki, że nie bo wysoka temperatura niszczy wszystko. Bla bla.

      Usuń
  3. Jesteś niesamowita! Zazdroszczę takiej wiedzy i umiejętności takiego przekazania - przeogromnie ciekawego. :) Jestem początkująca jeśli chodzi o przygotowywanie kosmetyków ale myślę,że dzięki Twoim przepisom to się zmieni.
    Przeczytałam wszystkie posty w jeden dzień, choć zazwyczaj jeśli przeglądam jakiegoś bloga, to jest to bardzo powierzchowne. Kontynuuj jak najdłużej bo robisz to niezwykle umiejętnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, bardzo się cieszę, że się podoba. Wytrwała jesteś :)

      Usuń
  4. Hej Ervish, myślisz że mógłby mnie podrażniać hydrolat pomarańczowy w toniku 6% PHA z Biochemii urody? Masakra, mam wrażenie że moja skóra stała się ostro nadwrażliwa po dość "sumiennym" stosowaniu 2% kwasu salicylowego BHA rano i wieczorem, + wieczorami jeszcze Skinoren. W sensie, prawie w ogóle się nie łuszczę ani nie mam znacznych zaczerwień.

    ALE. Jeżeli chcę cokolwiek położyć na twarz bardziej nawilżającego to... koniec i tragedia. Twarz się zaognia momentalnie. Nawet zwykły sok aloesowy 100% mnie podrażnia i zaognia rumień. Ten tonik 6% PHA to przeszedł sam samego siebie, skóra mnie tak paliła, że trzeba było ją smarować panthenolem w piance bo masakra. Myślę, że mam zniszczoną barierę lipidową skóry, jednakże ona się mocno przetłuszcza w praktycznie godzinę po umyciu można smarować kanapki smalcem -_-.

    Nie wiem jak załagodzić swój stan skóry, bo nie mogę na nią kompletnie nic położyć bo się buntuje. Jeszcze w miarę wygląda po myciu. Ale tonik czy sok z aloesu to już zaczyna świrować. Bardzo delikatnie myję i dotykam jej, nie trę i nie naciągam muszę powiedzieć.

    Mam ochotę zaprzestać używania kwasów i dać skórze czas aby się zregenerować bo jestem nieźle przerażona. Nie chciałam przestać stosować kwasów bo jako tako ograniczały wysyp pryszczy ale kurde teraz mogę zapomnieć o czymkolwiek stosowanym na twarz, zwłaszcza retinoidach.

    Co byś zrobiła na moim miejscu? Przemywać twarz i pryskać wodą termalną i nic, bo po myciu jest i tak ściągnięta i bardzo szybko wysusza się a następnie zalewa tłuszczem tak to określę, chociaż myję Cetaphilem... Boję się użyć tłustego kremu barierowego bo skóra mimo to jest przetłuszcza się.

    Hmm spróbować zakupić czysty kwas hialuronowy i zmieszać z kroplą olejku do cer tłustych? Serio nie wiem już co robić. Na szyi egzema (z podrażnienia albo alergiczna), która wyskakuje mi tylko na szyi gdy przetrę ją jakimkolwiek kwasem.

    Przepraszam no ale staram się coś dowiedzieć na własną rękę, bo byłam dwa dni temu u dermatolożki i ona ma to w dupie. "Zejdzie po 2 tyg." No już tak mi to trwa z dobry miesiąc.

    Jeżeli ktoś miał podobny problem to piszcie plis :( Jeszcze raz przepraszam. :(( M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O masz, ale się urządziłaś. Nie jestem Ervish, więc nie chciałabym wprowadzić cię w błąd, ale podobne objawy miała moja siostra po Atredermie - stosowała na b. silny trądzik, zgodnie z ulotką i trochę przegięła (dopiero po czasie dowiedziałyśmy, że sama ulotka jakaś średnio dopracowana, a dermatolog nie doprecyzował, jak tego używać). Pewnie już nieco po czasie, ale i tak napiszę, może komuś innemu się przyda. W jej przypadku pomogły 3 zasady:
      1. żadnych ekstraktów, witamin, bogatych kremów, najlepiej nic,
      2. odstawić wszelkie kosmetyki, z wyjątkiem delikatnych myjących używanych raz dziennie (olejek hydrofilny własnej produkcji też ok),
      3. bambino z cynkiem - bardzo gruba warstwa, kilka razy dziennie, według potrzeb - normalnie by ją zapychało, ale skóra była już tak oczyszczona i odblokowana po długim złuszczaniu retinoidem, że wchłonęła całe bambino jak wodę. Jak poszukasz w sieci, jak radzić sobie z podrażnieniem po retinoidach/złuszczaniu kwasami, to wyjdą ci też inne propozycje kremów.
      Po tygodniu skóra wróciła do normy, a moja siostra do Atredermu - teraz stosowała zgodnie z zaleceniami blogosfery i było w porządku.

      Usuń
  5. Nie myślałaś o tym, żeby napisać książkę? :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej Ervish,
    Z góry przepraszam za zawracanie Ci głowy i pytania nie do końca na temat, ale długo się z nimi borykam i chciałabym uzyskać opinię mojego guru:D
    1. Jak uniwersalną substancją jest kwas hialuronowy bądź gliceryna?mam ochotę dodawać je do każdego serum bo ułatwiają mi jego późniejsze rozprowadzanie, ale boję się jakichś interakcji. Nie znalazłam w necie żadnych przeciwwskazań, czy mam to traktować jako zielone światło?
    2. Skoro już jesteśmy przy kwasie hialuronowym to czy jeśli nie nałoże go na mokrą skórę i nie zabezpieczę od razu skóry olejem to będzie on miał właściwości bardziej wysuszające niż nawilżające? To pytanie jest dla mnie ważne bo boję się interakcji np. skóry zroszonej wodą z serum z wit. C i później olejem z gryzącymi się dodatkami.
    3. Zastanawiam się nad zrobieniem sobie mojej pierwszej w życiu "wylinki", mam 30 lat i lekkie blizny po trądziku. Boję się używać czegoś drastycznego, ale nie ma też sensu przeprowadzać zabiegu jeśli nie da mi on oczekiwanych rezultatów. Myślałam o kwasie mlekowym(Twój poprzedni wpis), czy uważasz, że to dobra opcja?
    Miałam jeszcze kilka pytań, ale oczywiście jak wzięłam się za pisanie to wszystko uleciało mi z głowy.
    Ogólnie coraz bardziej wciągam się w robienie własnych kosmetyków, od ponad roku nie używam juz nic kupionego
    Wciąż jednak boję się dodawać składniki na własną rękę. Mam wrażenie, że czym więcej czytam tym mniej wiem i tym więcej mam wątpliwości, np. boję się "przedobrzyć" i spowodować efekt prooksydacyjny(np. gdy zrobiłam serum z vitasource i wit. E),dobrać złe ph etc.

    Wiem, że bardzo dużo czasu poświęcasz na ten blog i dlatego staram się Ci go nie marnować, jeśli będziesz miała czas proszę odpowiedz zwykłe tak/nie/można/nie można.
    Pozdrawiam
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluje świetnej strony! Właśnie takiego czegoś mi brakowało. Masz super podejście do tego co robisz. Żałuję, że dopiero teraz tutaj trafiłam. I faktycznie zastanów się nad książką :)
    Chciałabym ci zadać pytanie - być może będziesz coś mogła doradzić ze względu na Twoją poznaną wiedzę.
    Bardzo zainteresowałaś mnie wpisami o starzeniu się komórkowym i telomerach także związanym z tym peelingami. Teraz wydaje się to takie oczywiste, ale wcześniej, chyba z wygody, nie brałam takiej korelacji pod uwagę.
    Moje pytanie brzmi - jaki peeling jest "najlepszy" - najbardziej "harmonijny"? Jaki działa widocznie, ale bez naruszania tej równowagi namnażania komórkowego? Mam nadzieję, że wiesz o co chodzi. Przyjmujemy, że "usuwając" warstwę wierzchnią komórek, nawet martwych, komórki poniżej przystępują do produkcji kolejnych nowych - i skracają swój żywot. Jest peeling który działa na tyle delikatnie ażeby nie zdzierał na tyle mocno warstwy wierzchniej? To pytanie jest chyba czysto teoretyczne i intuicyjne, ale jestem strasznie ciekawa twojej opinii.
    Dla mnie peeling (taki nie-głęboki) to przede wszystkim coś co ma za zadanie oczyścić powierzchniowo skórę, sprawić, że inne aktywne substancje będą się lepiej wchłaniać i coś co samo w sobie ma dobroczynne właściwości(np. kwas azelainowy na przebarwienia)
    Moje pytania biorą się przede wszystkim stąd, że już niemal 2 miesiące co tydzień robię sobie peeling Ziaja Pro kwasy 40% migdałowy + azelainowy na spółkę z osobą dużo ode mnie starszą
    https://ziaja.com/ziaja-pro/programy/eksfoliacja-kwasami-migdalowym-i-azaleinowym/5157,kwasy-40-migdalowy-azelainowy
    Początkowo miła to być kuracja 6 zabiegów, ale skończyło się tak że już niemal peelingu nie ma.
    Peeling ten ma kwasowość 2 pH (według producenta), ale nie działa silnie pomimo 40 procent. To znaczy w ogóle skóra się nie łuszczy, w zasadzie mało szczypie ani nie piecze przy nakładaniu. Efekt braku łuszczenia i szczypania mnie zadziwił dlatego czasem dodawałam jakiś inny kwas (np. fitowy) Jak rozumiem pomimo braku łuszczenia peeling ten uszkadza wierzchnie komórki i skraca żywot tym poniżej?
    W takim wypadku jak często można robić peeling powierzchniowy/średni a jak często głęboki (taki z intensywnym łuszczeniem).
    Obecnie jak tylko fundusze by mi pozwoliły zamierzałam kupić peeling Ziaja pro 30% kwas pirogronowy + laktobionowy oraz kwas mlekowy, który zamierzałam kupić od dobrych paru miesięcy i wciąż nie miałam okazji.
    http://ziaja.com/kosmetyki/5158,kwasy-30-pirogronowy-laktobionowy
    Jak często można by było robić powyższy peeling 30 %? Czy raz w tygodniu to za dużo?
    I jeszcze jedno pytanie - czy mogłabym połączyć ten peeling z ziai (30 %) z kwasem mlekowym? Zależy mi na peelingu 30 % kwas laktobionowy i pirogronowy oraz 10 % kwas mlekowy.(razem 40%) Jak często można by było robić taki peeling? Jak wspomniałam - zależy mi na jakimś peelingu, który oczyściłby skórę, przygotował na przyjmowanie innych substancji i sam w sobie byłby "prozdrowotny"

    A może peelingi enzymatyczne nie kwasowe są lepsze? W zasadzie działanie jest takie same - złuszczamy "stare i brzydkie" komórki, nie ma bariery. Może lepiej robić peeling papainowy raz w tygodniu zamiast kwasowego?
    (...)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, wybacz tak późną odpowiedź, byłam poza zasięgiem przez ostatnie tygodnie.kwas migdałowy i azelainowy są jednymi z łagodniejszych kwasów AHA ale pH peelingu jest bardzo niskie, co zwiększa ich penetrację. I stężenie jest wysokie. Myślę, że po stosowaniu serii 6-8 zabiegow powinnaś poprzestać na tak skoncentrowanych peelingach. Kwas pirogronowy jest mocniejszy, on dociera do warstwy brodawkowatej, więc będzie powodował większe pobudzenie komórek. Do regeneracji, ale jeśli zależy Ci na długim utrzymaniu skóry w dobrym stanie, to nie powinnaś za często robić takiego peelingu. Chyba, że masz konkrene problemy skórne jak przebarwienia, blizny. A jeśli Twoja skóra nie potrzebuje tak silnym peelingów, to czasem warto odpuścić sobie efekt "wow" po kwasach, a pielęgnować skórę, żeby jej nie szarpać za bardzo. Starsze osoby mogą sobie częściej pozwolić na takie peelingi, bo ich obroty komórkowe zwalniają z wiekiem. A młodym osobom nie zawsze to jest potrzebne. Drugą stroną wykonywania takichh peelingow (oprócz wpływu na telomery) jest to, że peelingi wywołują stan zapalny skóry. Chwilowo skóra czasem wygląda nawet paradoksalnie ładniej, bo zmarszczki są płytsze, a koloryt bardziej różowy. W części jest to wynik właśnie stanu zapalnego skóry, która w momencie zapalenia zaczyna więcej produkować choćby kwasu hialuronowego i inynych substancji, aby zwalczyć zapalenie. To zapalenie powoduje też zwiększone namnażanie komórek.
      Tak, raz w tygodniu to wg mnie za dużo. Zdecydowanie. Skóra tak naprawdę będzie w stanie permamentnego stanu mikro-zapalnego. I kolejna rzecz: będzie bardziej podatna na działanie wolnych rodników - sama nawet ich będzie więcej wytwarzać. Skora po wykonaniu peelingu jest lepiej dotleniona, lepiej oddycha, ale w wyniku reakcji "oddychania" powstaje więcej "odpadów" w formie rodników. Dlatego po takich peelingach stosuj dobre antyoksydanty, żeby zahamować ten efekt. W peelingach trzeba robić przerwy (po seriach) to ważne, bo używając zbyt namiętnie i długo peelingów można sobie zniszczyć skórę, a nawet ją postarzyć.
      Jeśli chciałabyś jeszcze dodać kwas mlekowy do tego peelingu to naprawdę mocny peeling wyjdzie. Muszę obowiązkowo powiedzieć, że nie powinno się takiego wykonywać w domu :) Tak czy inaczej tak mocne peelingi albo należy przeprowadzić w seriach najlepiej co dwa tygodnie i przestać po 6-8 zabiegać na pół roku. Albo wykonywać raz na miesiąc lub dwa. Dla samego oczyszczenia cery wystarczy słaby peeling 15 czy 20% raz w miesiącu lub tonik z 5-8% kwasem na co dzien (ale też trzeba robić przerwy, nie powinno się stosować ciągle). Taki tonik zwiększy przenikanie substancji aktywnych, nie potrzeba kilkudziesięcio-procentowych stężeń, które wywołują odpowiedź zapalną. Niestety kwasy mają ograniczenia. Raz- że telomery, a dwa-że zbyt często używane zniszczą barierę skórną, wtedy mogą zacząć się kłopoty i atopie skórne.

      Usuń
    2. Właśnie przeczytałam, że masz cerę problematyczną a przede wszystkim miejscowo naczynkową, to wiele zmienia. W takim razie nie powinnaś używać peelingu pirogronowego ani mlekowego, bo pogorszysz stan naczynek. Musisz w takim razie zmienić pielęgnację, bo mówiąc wprost zniszczysz sobie skórę. Po niewłaściwie wykonywanych peelingach tzn. zbyt mocnych, częstych lub niewłaściwie dobranych zaczynają się problemy, atypie komórek. Ciągłe uszkadzanie bariery skórnej powoduje też to, że różne patogenne czynniki dostają się do skory, bakterie też, to może być przyczyną trądziku na brodzie. Czasem jak coś się z powodu uszkodzonej bariery skórnej, mówiąc kolokwialnie, przypalęta, to ciężko to wyplenić. Peelingi enzymatyczne są o wiele łagodniejsze, i je możesz stosować co tydzień, nie będą miały tak destrukcyjnego wpływu na telomery jak mocne peelingi kwasami AHA. Możesz je stosować przy cerze naczynkowej. Ale są o wiele delikatniejsze i dają o wiele słabszy efekt niż ten, który widziałaś do tej pory, więc możesz czuć się rozczarowana tym, że są słabe. Możesz za to stosować piling kwasem migdałowym ale jednak lepiej rzadziej niż do tej pory. Inaczej możesz wpaść w błędne koło. Na brodę możesz dawać olejek salicylowy ale już peelingi z kwasem salicylowym (na spirytusie) nie są dla Ciebie. Kwas salicylowy możesz stosować na brodę, ale na całą twarz już nie, jeśli masz bardzo cienką skórę.
      Peelingi Ziaja zaliczają się do peelingów powierzchniowo-średnich i średnich, te naprawdę głębokie to peelingi medyczne jak np. fenolem, które wymagają nakładania opatrunku na twarz, bo właściwie zdzierają skórę do żywych warstw, czyli zostaje można powiedzieć jedna wielka rana. Mogą też pozostawiać blizny.
      Jeśli o mnie chodzi to ja stosuję rzadziej peelingi niż bym miala ochotę :) Dzięki takiej zahowawczej pielęgnacji pozbyłam się trądziku i bardzo polepszyłam stan cery dzięki temu, że przestalam ją szarpać. Stosuję peeling kwasem mlekowym (lub innym) 15 do max. 20% raz w miesiącu lub raz na dwa miesiące, a żeby doczyścic skórę na bieżąco z suchych skórek czy po prostu żeby ją odświezyć stosuję peeling mocznikiem 15% raz w tygodniu. A jeśli mam okres, że stosuję toniki kwasowe np. glukonolaktanem, szikimowym, lub witaminą C (które też zluszczają skórę) to stężenie mocznika zmniejszam do 10-12% wtedy. Czyli stosuję takie minimum, żeby skóra była oczyszczona i nie łuszczyła się szaleńczo, żeby nie zaburzyć na stale briery skórnej, ani nie nadwyrężyć telomerów.
      Przepraszam, że tyle musiałaś czekać na odpowiedź. Pozdrawiam również :)

      Usuń
  9. Tu dalsza część mojego posta :) (powyżej)
    Już w tych kwasach się pogubiłam. Mam problematyczną cerę - cienką i naczynkową na policzkach, grubszą i tłustą na czole nosie i brodzie; trądzik na brodzie, rozszerzone i zanieczyszczone pory. I mnóstwo przebarwień (jasna cera). Do tego predyspozycje do zmarszczek, bruzd, wiotczenia i tracenia owalu twarzy. Z drugiej strony osoba, która robi sobie peeling na spółkę ze mną ma skórę bardzo dojrzałą.
    Jakie peeling i jak częste są w takim wypadku najwłaściwsze?

    Przepraszam za taki nasyp pytań, ale dziękuję za choćby przeczytanie. Oczywiście nie traktuje Cię jak wyrocznie :) ale jestem ciekawa Twojej opinii - masz naprawdę sporą wiedzę. Jaki Ty robisz sobie peeling "na co dzień"? Jak często można robić peeling głęboki (wraz z intensywnym łuszczeniem)? Jaki peeling najlepiej stosować raz w tygodniu? A może częściej? I czy w ogóle powyższe peelingi Ziaja zaliczają się do peelingów głębokich; jak często można tego typu peelingi stosować?
    Pytania te można skrócić do jednego zasadniczego -
    Jakiego rodzaju i w jakiej częstotliwości Ty, moja Droga :), polecasz wykonywać peelingi?

    Dziękuję

    Pozdrawiam serdecznie!
    Na pewno będę Twoją stałą czytelniczką :)


    tt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem Ervish ale od siebie mogę zdecydowanie dodać, że do takiego powierzchownego złuszczania w moim przypadku jest peeling enzymatyczny dobrej jakości w proszku, świeżo robiony przed użyciem. Nie wierzę w działanie gotowych peelingów enzymatycznych. Zawsze cera po nim jest gładziutka, zazwyczaj profilaktycznie przejeżdżam żelem myjącym z Pharmaceris R, Puri-Rosalgin oraz płatkiem silikonowym z Biochemii Urody (uwierz mi, ten jest najdelikatniejszy, bez porównania do tej drapaczki z Rossmanna). Jest naprawdę dobrze.

      Hmm uparłaś się na te kwasy, a nie myślałaś o retinoidach? I punktowemu preparatowi z arbutyną, hydrochinonem - cudo na przebarwienia, serio (tylko nie używaj wraz nadtlenkiem benzoilu, mało osób o tym wie) oraz (ciężko taki dostać u nas, już bardziej w USA) na te przebarwienia. Moja cera wygląda zdecydowanie lepiej po cotygodniowym peelingu enzymatycznym niżeli przy ostrych kuracjach z kwasami.

      Wiesz uważam, że lepiej złuszczać się jednak delikatnie tak tygodniowo, a przypierniczyć jesienią i zimą. Fajny jest peeling mechaniczny ze zblendowanych płatków owsianych górskich, i tak polej je troszeczkę wrzątkiem, możesz dodać aloesu albo miodu, czy tam fusów po herbacie zielonej i mi to skórki usuwa fenomenalnie. Skóra lepiej wchłania wszelakie preparaty. Nie wiem nie mam dobrego doświadczenia z kwasami. Ale też używam 2% kwas BHA salicylowy. I jakoś ta cera współpracuje narazie.

      R.

      Usuń
  10. Droga Er vish,mam do Ciebie ogromną prośbę,moja 1,5 roczna corka ma zmiany skorne na ciele,takie w stylu atopowego zapalenia skóry.Próbowałam różnych sposobów jedne mniej drugie bardziej pomagaly,w rozpaczy sięgnęłam po alantan plus Krem ,no i wyszlo na to ze tu rzeczywiście potrzeba silnego natłuszczenia,jakie powoduje parafina,której jestem dużym przeciwnikiem.Pantenol,alantoina super,ale parafina dla mojej małej córeczki? Proszę Cię bardzo o recepture Twojego własnego Alantanu bez parafiny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj przepraszam, że tak późno odpisuję na Wasze komentarze, byłam kilka tygodni poza zasięgiem. Rzeczywiście alantan zawiera parafinę, z tą parafiną jest tak, że jest to rzeczywiście śmieciowy składnik, ale ma dwie zalety: 1. nawilża - ale chyba wiesz z czego to wynika, skoro chcesz się jej pozbyć i 2. z zasady nie powoduje uczuleń. Właśnie dlatego, że nie powoduje uczuleń (jak np. na wosk pszczeli niektórzy mogą być uczuleni) to stosuje się ją w maściach.
      Alantan zawiera 2% alantoiny (to dość dużo, niestety rozpuszczona jest w glikolu propylenowym, który niszczy barierę skórną, a w AZS i wszelkich zapaleniach zależy nam właśnie na jej wzmocnieniu) i 5% pantenolu. 5% pantenolu to standardowa dawka, ale ja na skórę po kwasach czy przesadnie podrażnioną i uszkodzoną skórę rąk używałam nawet 10-12% pantenolu.
      Dla dzieci bezpiecznym składnikiem tłuszczowym jest masło shea. Ale masło shea nie nawilży tak dobrze jak parafina, bo nie tworzy aż tak ciągłej okluzji, dlatego spróbuj połączyć masło shea z lanoliną (czystości farmaceutycznej).
      Jest problem z rozpuszczeniem alantoiny, w wodzie rozpuszcza się max. 0,5%. Jedynym rozwiązaniem, żeby rozpuścić jej więcej jest użycie glikolu propylenowego (uszkadza skórę, córka powinna go raczej unikać) lub ewentualnie betainy. Dodając betainę do alantoiny z wodą możesz rozpuścić odrobinę więcej alantoiny, ale nie jest to jakaś zawrotna wartość. Gdybyś teoretycznie użyła 50% betainy, to uda Ci się rozpuścić 1,4% alantoiny, ale taka zawartość betainy to jednak za dużo. W 5% betainy może uda Ci się rozpuścić 0,6 do 0,7% alantoiny. Betaina poza tym dobrze nawilża skórę. Możesz zrobić taką maść:
      1. lanoliny 15%
      2. alkoholu cetylowego 3%
      3. masło shea 42%
      4. woda 38,3-38,4%
      5. pantenol 6%
      6. betaina 5%
      7. Alantoina 0,6-0,7% (ile się rozpuści)

      Faza olejowa:
      1 i 2 podgrzać do rozpuszczenia
      Jeśli masz moździerz, to przelać tą mieszankę (1 i 2) do moździerza i ucierając dodawać masło shea. Odstawić.
      Faza wodna (osobne naczynie):
      Dodać wodę i betainę. Potem dodać alantoinę (zobaczysz, ile Ci się rozpuści). Potem dodajesz pantenol.
      Łączenie faz:
      Dodajesz stopniowo fazę wodną do olejowej ucierając tłuczkiem w moździerzu. Powinna Ci się stworzyć emulsja (lanolina jest emulgatorem, a alkohol cetylowy ko-emulgatorem).

      Jeśli nie masz moździerza, to masło shea podgrzej razem z 1 i 2 (przez niewielki okres masło shea może być podgrzewane do ok. 60-65 stopni, ale im krócej tym lepiej). Potem dodajesz do tego fazę wodną i mieszasz mikserkiem.
      Jeśli krem ma być dłużej przechowywany, to trzeba zakonserwować.
      Nie sprawdziłam tej receptury doświadczalnie czy stworzy się ładna emulsja, ale myśle że powinno być ok. Jeśli córka będzie potrzebować jeszcze więcej nawilżenia, to możesz zwiększyć ilość lanoliny do 20%, czy wyżej jeśli trzeba.

      Dobre wyniki przy AZS daje colostrum (siara). Możnaby je właściwie dodać do tego przepisu, ale wtedy bezpieczniej zrezygnować z betainy (betaina może wspierać colostrum w formule, ale to zależy od pH, czasem może hamować jego stabilność, więc żeby nie utrudniać życia wtedy lepiej betainy nie dodawać). Jeśli użyłabyś colostrum (np. 2-5%) to najlepiej, żeby pH fazy wodnej było ok pH 4-6. Colostrum nie można podgrzewać, dodaje się go na końcu. Te w sklepach z półproduktami są ok, ale zbankrutowałabyś kupując tak małe ilości, możesz spróbować z colostrum w proszku przeznaczonego do spożywania (ale takie colostrum ma bardziej charakterystyczny zapach niestety). A propos, to może warto dawać córce takie colostrum do spożywania - zwiększa odporność, są takie mleka w proszku przeznaczone dla bardzo małych dzieci.

      Usuń
  11. A czy ten tonik można stosować razem z retinoidem dokładnie maścią zorac?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest to tonik z kwasami i mimo, że kwas szikimowy jest jednym z łagodniejszych kwasów (w takim stężeniu), to zorac to dość silny preparat. Dlatego lepiej jest odczekać, aż skończysz kurację zorac. Ewentualnie, jeśli Twoja cera dobrze znosi zorac to możesz zastosować tonik z kwasem szikimowym, ale zmniejsz stężenie do 2-3% - nadal będzie działać bakteriobójczo. Ale lepiej byłoby chyba poczekać.

      Usuń
  12. Cześć. A czy kwas szikimowy można łączyć z mlekowym w jednym toniku?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć:) Tak, możesz połączyć oba kwasy. Zależy na czym Ci zależy: na lekkim złuszczaniu czy na działaniu antybakteryjnym/odświeżającym - wtedy pH powinno być odrobinę inne (bo pKa kwasów jest różne). W pH 3 tonik w stężeniu na przykład 3% mlekowego i 3% szikimowego może być mocniejszym tonikiem (jak lekki peeling nie-do-zmywania), natomiast w pH 4,5 będzie lekkim, niedrażniącym tonikiem o działaniu odświeżającym, ale złuszczać nie będzie.

      Usuń
  13. Wszystkie Dziewczyny powyżej przepraszam za tak późne odpowiedzi w komentarzach, ale przez ostatnie dwa miesiące miałam ograniczony dostęp do internetu i bloga.

    OdpowiedzUsuń
  14. Czy mogłabyś wysłać na maila informację gdzie kupujesz półprodukty w internecine jest pełno ofert ale nie wiem które są wiarygodne. Twoje receptury są cudowne tego szukałam, myślę że będzie to mój ulubiony blog:) czy mogłabyś zamieścić recepturę na krem do pielęgnacji brody chciałabym zrobić prezent mojemu mężczyźnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, dziękuję, wiadomość wysłana. Pomyślę o takim kremie, na razie jednak obiecałam zrobić recepturę kremu anti-age, bo ostatnio więcej pojawiało się przeciwtrądzikowych. Masz na myśli krem do pielęgnacji po goleniu?

      Usuń
  15. Napisałam do Pani maila, ale nie wiem, czy podałam prawidłowy adres zwrotny. Umieszczę swoją prośbę w komentarzu, być może przyczyni się to także do pomocy innym osobom (sama czytam wszelkie komentarze pod Pani postami).
    Już wcześniej o tym pisałam w komentarzu i się powtórzę- podziwiam ogrom wiedzy i jestem bardzo wdzięczna, że poświęca Pani swój czas, żeby dzielić się nią tak bezinteresownie z innymi ludźmi.
    Nieśmiało kieruję swoją prośbę, zdając sobie sprawę, że zapewne ma Pani natłok innych zajęć.

    Mam 23 lata, cera: mieszana, skłonna do przesuszeń, zaskórniki otwarte na nosie, rozszerzone pory na policzkach, na reszcie twarzy można znaleźć parę zaskórników zamkniętych i sporadycznie wypryski. Do tego AZS, jednak na twarzy całkiem ujarzmione.

    Do tej pory stosowałam domowe Flavo C (w stężeniu 5-10%, często szczypie mnie cera po zastosowaniu) oraz olejek salicylowy. Dermatolog poleciła mi stosowanie do następnej wizyty (3 miesiące), powiedziała,, że potem rozpoczniemy kurację kwasem azelainowym lub retinoidami.
    Dodam, że bardzo zależy mi na działaniu przeciwstarzeniowym :)
    Tu pojawiają się moje pytania:
    - uważam, że w tym wieku nie powinnam stosować retinoidów (tym bardziej tych na receptę), nie chcę też przyczyniać się do skracania telomerów poprzez kwasy (a stan mojej twarzy naprawdę nie jest tragiczny). Myślę, że nie powinnam zgodzić się na zaproponowane rozwiązania.
    Czy lepiej wybrać z Pani przepisów mleczko z azeloglicyną, ale może jednak "skusić się" na serum z palmitynianem retinylu, lub serum z retinolem?
    - które serum przeciwstarzeniowe (zamiast tego z wit.C) byłoby najlepsze?Kurację bajkaliną planuję na maj- październik. A może warto już ją wprowadzić?
    - Który wybrać krem na dzień (pod makijaż)?

    Do tego chciałabym włączyć tonik z niancynamidem na dzień oraz raz w tygodniu peeling z mocznikiem.

    Będę niesamowicie wdzięczna, jeżeli uzyskam od Pani odpowiedź.
    Pozdrawiam
    Magda (magdalena.420@onet.pl)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie przeczytam odpowiedź Ervish tutaj, komentarze to również skarbnica wiedzy :))

      Usuń
  16. Dokładnie!
    To może, żeby skrócić swoją wypowiedź:
    - na dzień tonik z niacynamidem; serum: z witaminą C, winogronami i kwasem hialuronowym lub serum bajkalinowe, lub serum przeciwzmarszczkowe z koenzymem Q10? Krem:lekki krem doskonale nawilżający, dla skóry trądzikowej
    - na noc: mleczko z azeloglicyną, lub serum z palmitynianem retinylu, lub serum z retinolem?

    OdpowiedzUsuń
  17. hej Ervish,a ja mam do Ciebie pytanie dotyczące kwasu azelainowego.
    Próbowałem zarowno azeloglicyny jak i kw.azelainowego i jednak widzę róznice na korzysc tego drugiego.Azeloglicyna wogole na mnie nie dziala;/

    Niestety dostępne preparaty są albo w formie żelowej na glikolu propylenowym którego staram się unikać od pewnego czasu (z korzyscia dla mojej skory zreszta),albo w formie kremowej,ale też z glikolem na czole.Najbardziej pasował mi krem pellevita acne ,ktory juz niesttey nie jest produkowany z tego co wiem,probowalem po nim skinorenu,acne dermu,hascodermu lipożelu i niesttey skóra nie reaguje tak dobrze.Jest jeszcze Qcera z kwasem azelainowym 5% ale ma również kwas pirogronowy,a mnie chodzi o preparat jedynie z azelainowym.W zwiazku z tym mam pytanie,czy mozliwe jest aby w warunkach domowych zrobic podobny krem jak pellevita czy qcera ,czy jest to raczej niemozliwe?Wiem,ze AZA rozpuszcza sie w tluszczach i glikolach i widze na przykladzie Qcery,że mozliwe jest zrobienie kremu aza bez glikolu,ale jak sie za to zabrac?;)
    Ł

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A próbowałaś tego? ---> Bielenda 10% Serum do twarzy z kwasem azelainowym 50 ml. Sama nie miałam, ale słyszałam wiele dobrego o Bielendzie ogólnie :)

      Usuń
    2. Zawsze możesz spróbować glikolu roślinnego - propanediolu. Wykonuję na nim peelingi kwasem azelainowym i jak glikol propylenowy powodował u mnie podskórne gule, tak ten glikol jest świetną alternatywą :)

      Usuń
    3. Dzięki za przypomnienie,kiedyś własnie zastanawiałem się już nad peelingiem aza na propanediolu,ale trochę zniechęca mnie neutralizacja,sprawdzanie ph,itp.
      Chociaz kilka lat temu,robiłem sobie już sam peelingi aza 30% tyle że na glikolu propylenowym wtedy,bo moja skóra go jeszcze jakoś znosiła.Pamiętam,że efekty były świetne,skóra była blada,jednlita,pryszcze goiły się ekspresowo ,a przebarwienia po nich znikały w ciągu kilku dni.Więc być może jednak zainteresuje się robieniem peelingów ,o ktorych piszesz,jeśli faktycznie nic ciekawego nie znajdę wśród gotowych preparatów z aza;)
      ł

      Usuń
    4. Mnie bawienie się z neutralizacją też potrafi zniechęcić, ale jednak warto. ;) I jak udało Ci się rozpuścić aż 30% AZA? :o

      Usuń
    5. przepraszam,ze tak późno odpowiadam:)
      Niewiem jak udało mi się osiągnąc stężenie 30% aza.Wtedy nie znalem sie na półproduktach tak jak teraz (nie,zebym teraz sie tez jakos suoer znał na tym,ale mam nadzieje,że wiem więcej niz kilka lat temu),więc kupilem po prostu aza w proszku i glikol propylenowy od kogos na allegro i poprosilem zeby podano mi proporcje na 30%.
      Efekty były naprawde niesamowite wtedy,chociaz czasem przesadzałem i trzymałem peeling na twarzy zbyt długo,jednak procz irytującego kłucia,które było bardzo mocne oraz przemijającego buraka ,nic złego sie nie działo;)
      Tak teraz sobie mysle,ze skoro wtedy te peelingi dawaly tak swietne efekty,bo moze i teraz,tylko robione na glikolu roslinnym,tez będe z nich zadowolony.Chyba faktycznie pojde jednak tą drogą.Dzieki za sugestie:))
      Ł

      Usuń
  18. Nie PróbowałEM :D Udało mi się dorwać skład tego serum i ich nowego kremu z 5%aza,bo po opisie wydawało się że to może bedzie to,ale niestety na drugim miejscu w skladzie ,zarówno w kremie jak i serum ,jest glikol propylenowy,czyli standard w preparatach z aza niestety;/
    ł

    OdpowiedzUsuń
  19. Kiedy nowy post? :D

    OdpowiedzUsuń
  20. A ja akurat jestem uczulona na produkty z tym kwasem ;(

    OdpowiedzUsuń
  21. Czy jest sens łączyć niacynamid z ekstraktami roślinnymi, które zawierają witaminę C?

    OdpowiedzUsuń
  22. Witam,

    Gdzie moge kupic półprodukty do produkcji kosmetyków.
    Proszę o podpowiedź na maila: luk_chent@op.pl

    Z góry serdecznie dziękuję za odpowiedź.

    OdpowiedzUsuń
  23. Witaj, czy planujesz wpis na temat kwasu azelainowego? Aktualnie to on jest podstawą mojej pielęgnacji, konkretnie peeling z jego udziałem na bazie propanediolu. Ledwo co dołączyłam do niego kwas askorbinowy, ponoć razem mają skuteczniejsze działanie wybielające. Spotkałaś się może z takim połączeniem w formie peelingu? Szukałam jakichś relacji, ale niczego nie znalazłam, a ciekawi mnie czy oprócz potencjału drażniącego niesie za sobą lepsze efekty w rozjaśnieniu przebarwień. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Hej ;)
    miałam zamiar zrobić tonik (glukonolakton + hydrolat/woda) i serum z witaminą C (kwas l-askorbinowy + hydrolat/woda + glukonolakton). Jest sens w stosowaniu ich jednocześnie? Mają niemal identyczne składy. I jak je stosować? Może jeden produkt rano, drugi wieczorem? A może jeden po drugim? Oprócz tych półproduktów mam jedynie kwas laktobionowy.

    OdpowiedzUsuń
  25. czy ten tonik można używać jednocześnie z olejkiem salicylowym ?

    OdpowiedzUsuń
  26. Wygląda wspaniale! Istne arcydzieło :-) Muszę spróbować jak najszybciej. Pozdrawiam i dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  27. Przestałaś już prowadzić bloga? Bardzo szkoda bo uwielbiałam Twoje przepisy ;(

    OdpowiedzUsuń
  28. Świetny przepis, przestudiowałam Twój wpis kilka razy i zabieram się za robienie toniku. Fajnie że są jeszcze tacy ludzie jak Ty, którzy pomagają innym chociażby taki wspaniałymi przepisami.

    OdpowiedzUsuń
  29. Witam.
    Szanowna Pani mam na twarzy sporo przebarwien nie tylko od słonca ale i od lekow .Chciałam prosic Pani o rade, co mgłabym stosowac aby play były mniej widoczne .Bardzo prosze ,jestem załamana wygladem mojej twarzy.
    W listopadzie byłam kilka razy na kwasach ,ale w momencie pojawienia sie słonca plamy wrociły i wydaje mi sie ze jest ich coraz wiecej.
    Uzywam kremu z filtrem 50.Od dłuzszego korzystam z produktow ze strony e naturalne.
    Bardzo prosze o odpwiedz na poczte gosia.kal@wp.pl
    Z gory dziekuje .Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  30. Brzmi ciekawie. Ostatnio na włosy wynalazłam coś takiego jak kozieradka w tabletkach i jeszcze potrzebuję czegoś typowo do skóry. Na pewno wypróbuję któryś z przepisów. :-)

    OdpowiedzUsuń
  31. Ervish, co sądzisz o masażach twarzy? Zastanawiam się, jak zapobiec również "opadaniu" owalu twarzy

    OdpowiedzUsuń
  32. To dopiero wyczerpujący artykuł! Naprawdę mogłabyś podręcznik napisać :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie słyszałam wcześniej o tym kwasie, ciekawe.

    OdpowiedzUsuń
  34. Nie słyszałam o tym kwasie, choć przyznam, że bardzo interesuję się kosmetologią.
    http://natalie-forever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  35. Kurczę, zaraz pyknie rok od ostatniego wpisu Ervish. Dziewczyny, wiecie co jest grane?

    OdpowiedzUsuń
  36. Czasem tu zaglądam z ciekawości, żeby sprawdzić, czy może pojawił się nowy wpis, ale niestety nic z tego. Ervish, wróć do nas :(

    OdpowiedzUsuń
  37. Kurczę, rewelacja! To chyba coś dla mnie jeśli chodzi o przebarwienia i trądzik! Borykam się już od dawna z wahaniami hormonów a przez to nieładną cerą, dlatego spróbuję tych naturalnych specyfików :)

    OdpowiedzUsuń
  38. brak nam pani stroneco jakiś czas tu zaglodam z nadzieja ze juz jest pani

    OdpowiedzUsuń
  39. Kurcze... szkoda, że już nie prowadzisz bloga :( mam nadzieję tylko, że wszystko jest ok.

    OdpowiedzUsuń
  40. Jezeli chcemy dogłębnie oczyści skórę oraz zadziałać zapobiegająco przeciw wypryskom na skórze, warto poddac się serii zabiegowej przy uzyciu kwasów medycznych. Do cer trądzikowych polecany jest kwas salicylowy i pirogronowy- zabiegi najlepiej wykonywac na jesień.

    OdpowiedzUsuń
  41. Pierwsze slysze o tym kwasie, ale na pewno wyprobuje. Zwlaszcza ze ostatnio cos mnie wysypuje :|

    OdpowiedzUsuń
  42. Autorka tak nagle zamilkła. Mam nadzieję że nic złego się nie stało... To jest świetny blog.

    OdpowiedzUsuń
  43. Ervish wracaj, albo daj znać co się dzieje - bo w polskiej blogosferze nie ma takiego drugiego wartościowego bloga. Jest sama żenada i chłam. :((( Mam nadzieję, że wszystko gra.

    OdpowiedzUsuń
  44. No właśnie Ervish wracaj do tego bloga proszę, prawdziwa kopalnia wiedzy. Bardzo wysoki poziom. Strasznie nam wszystkim brakuje kolejnych wpisów :(

    OdpowiedzUsuń
  45. Dzięki bardzo za recenzje:)

    OdpowiedzUsuń
  46. Ależ mi brakuje wiedzy jaką autorka bloga przekazywała. Dzięki informacjom jakie można było tutaj uzyskać zmieniłam podejście do swojej pielęgnacji, a dzięki obszernym, niezwykle wnikliwym analizom, nauczyłam się co faktycznie ma sens w pielęgnacji i jak łączyć składniki. Niejednokrotnie widziałam jak na stronach z półproduktami pojawiają się gafy, a tutaj można było je rozwiać. Gdy potrzebuję konkretów wracam do strony Ervish, jak do małej encyklopedii wiedzy o kosmetykach DIY. Niesamowicie wysoki poziom. Pozdrawiam!:)

    OdpowiedzUsuń
  47. super wpis, chętnie poczytam więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Ciekawy pomysł! Taki tonik musi mieć świetne działanie

    OdpowiedzUsuń
  49. Super artykuł. Ogólnie ja kosmetyki też staram się kupować najlepszych firm. Nie zawsze są one idealnie tanie, ale czasami można znaleźć rabaty itd. Chociażby teraz zostałam konsultantką oriflame i mam zniżki na ich produkty z czego się cieszę, bo bardzo je lubię.

    OdpowiedzUsuń
  50. Zobacz sobie te kosmetyki herbalife. Podobno są mega. Ja w lipcu chcę je sobie zamówić i zobaczyć czy się u mnie sprawdzą. Bardzo lubię testować kosmetyki.

    OdpowiedzUsuń
  51. Bardzo fajny przepis na tonik. bardzo przydatne dla pielęgnacji i często bardzo też potrzebne przy problematycznej cerze.

    OdpowiedzUsuń
  52. Wow, kwas szikimowy to prawdziwy superbohater w walce ze zmorami naszej skóry! Dodałbyś jeszcze, że warto robić test uczuleniowy przed użyciem?

    OdpowiedzUsuń
  53. Super wpis! Warto było tutaj zajrzeć

    OdpowiedzUsuń
  54. Dlaczego jak coś fajne znajdę w necie to się okazuje, że tego już nie ma. Autorko onej stronki. Jeżeli możesz - wróć, albo daj namiary gdzie cię szukać.

    OdpowiedzUsuń